Lato dla posiadaczy ogrodów jest okresem ogromnej satysfakcji i wytchnienia.
Rośliny rewanżują się za włożony trud cudownymi kwiatami i zapachami. Prawdziwą rozkoszą jest zasiąść wieczorem na ławeczce i obserwować życie w naszym otoczeniu. Niestety pojawiają się też goście, nie zawsze mile przez nas widziani. Krety, ślimaki, turkucie, oczami wyobraźni możemy zobaczyć, jak dobierają się do naszych roślinnych ulubieńców. Są też i mrówki.
Szkodnik czy sprzymierzeńca?
Nie od dzisiaj wiadomo, że mrówki w swoim naturalnym środowisku spełniają niezwykle pożyteczną funkcję. Świetnie sprawdzają się jako ekipa sprzątająca, usuwając wszelkie odpady organiczne. Drążąc tunele, poprawiają właściwości gleby, spulchniając ją, przez co między innymi woda łatwiej wsiąka, docierając do głębszych warstw.
Co innego jednak rządząca się własnymi prawami natura, co innego ogród, w którym wszystko powinno odbywać się zgodnie z ustalonym przez nas porządkiem. Charakterystyczne górki piasku usypywane przez mrówki mogą zasypywać nasiona, skutecznie hamując ich rozwój, kolonia zadomowiona pod układem korzeniowym również nie przysłuży się roślinie. Jednak tym, co irytuje najbardziej ogrodników, jest bez wątpienia zapał hodowlany, jaki wykazują te maleństwa w odniesieniu do mszyc. Mrówki wprost uwielbiają słodką wydzielinę tych pluskwiaków, są gotowe poświęcić życie w obronie kolonii a w przypadku nadmiernego zagęszczenia podopiecznych, przenoszą część na nową roślinę, przyczyniając się tym samym do rozprzestrzeniania mszyc po całym ogrodzie. Kwestia irytującej obecności mrówek w domu jest tak oczywista, jest tak oczywista, że nie będziemy zawracać sobie nią głowy.
Sposób na mrówki w ogrodzie – Fragment pochodzi z wiedzy fachowej autorów serwisu dom-wnetrze-ty.pl.
Przede wszystkim musimy przedzierzgnąć się w detektywa. Nie chodzi bowiem o to, by usunąć pojedynczego owada, aby działanie było efektywne, należ zlokalizować całą kolonię. Dopiero wtedy przystępujemy do konkretnych działań. Mamy do wyboru dwie metody.
- Heading3
- Heading3
Wykonie oprysków.
Znalezienie odpowiedniego preparatu do wykonania oprysków nie będzie stanowiło najmniejszego problemu, sklepy oferują naprawdę bogaty asortyment. Zgodnie z opisem dostarczonym przez producenta rozrabiamy koncentrat, następnie spryskujemy miejsce gniazda oraz ścieżki do niego prowadzące. Należy pamiętać, żeby wykonaniu oprysku dokładnie oczyścić dłonie.
Trutka.
Do najskuteczniejszych możemy zaliczyć żel. Praktycznie czynności przygotowawcze preparatu ograniczone są do niezbędnego minimum. Wystarczy jedynie kilka kropel na zlokalizowanej wcześniej ścieżce, by mieć pewność, że robotnica znajdzie specyfik i zaniesie go do mrowiska. Tam podzieli się przysmakiem z innymi, zatruwając tym samym pozostałe mrówki.
Zabieg należy powtarzać kilka dni, by mieć pewność, że życie w kolonii zupełnie zamarło. Podobnie jak przy opryskach należy zachować odpowiednią higienę.
Domowe sposoby na mrówki w ogrodzie.
Wiele osób zdecydowanie preferuje naturalne metody pozbywania się nieproszonych gości. Jak na ogrodników przystało, pierwszą myślą będzie posadzenie roślin nietolerowanych przez mrówki. Można do nich zaliczyć:
- Heading3
- Heading3
- Heading3
- Heading3
Jak łatwo zauważyć większość wymienionych świetnie nadaje się do kuchni, uzupełniając skład naszych potraw. Możemy też wykorzystać świeże liście pomidorów, których zapachu mrówki wprost nie znoszą.
To jednak może nie wystarczyć. Warto zatem przygotować kolejne niespodzianki.
Wrzątek.
Metoda drastyczna choć skuteczna. Polewamy wrzątkiem gniazdo, resztę załatwi wsiąkająca woda.
Miodek od Puchatka.
Niewielki talerzyk z miodem jest ogromną atrakcją dla tych owadów. Z uwagi na swoje właściwości klejące mrówka, która choć raz wstąpi na małe co nieco, nie będzie w stanie opuścić lokalu o własnych siłach.
Mąka z kukurydzy.
I w tym przypadku potwierdza się teza, że łakomstwo szkodzi. Drobiny mąki znalezione na mrówczej ścieżce natychmiast są przenoszone do wnętrza gniazda. Zjedzone pęcznieją, powodując natychmiastowy zgon.
Trociny.
Najbardziej humanitarna metoda i przez to szczególnie polecana.
Do wykonania tej pułapki potrzebna będzie odpowiednio duża donica. Ważne przy tym jest, by posiadała w dnie otwory odprowadzające nadmiar wody. Można też wykorzystać stare wiadro, przy czym otwory musimy sami wywiercić. Następnie wsypujemy trociny, solidnie je ubijając i stawiamy w pobliżu gniazda. Dość szybko zauważymy owady przeprowadzające się do nowej lokalizacji. Przeniesioną kolonię odstawiamy w ramach wycieczki do pobliskiego lasu. Wskazane jest, by zakopać zawartość pojemnika.
Cynamon.
To, co prawda nie pozbawia życia, lecz rozsypany naokoło rośliny skutecznie blokuje do niej dostęp.
Natura nie znosi próżni, dlatego nie spodziewajmy się, że kolejnego lata sprawa mrówek nie powróci. Prawdopodobnie sprzątacze znowu u nas zagoszczą.
Cóż, c’est la vie!